Address: w Warszawie przy ulicy Czerniakowskiej pod numerem trzy tysiące drugim
Note: Nr 435
Nr 435
Działo się w Warszawie w parafii Świętej Trójcy dwunastego / dwudziestego czwartego/ czerwca tysiąc osiemset dziewięćdziesiątego roku o siódmej po południu. Stawił się Jan Wałkanis, pracownik dniówkowy, lat trzydzieści cztery, zamieszkały w Warszawie przy ulicy Czerniakowskiej pod numerem trzy tysiące drugim, w obecności Józefa Saniewskiego, pracownika dniówkowego, przy ulicy Czerniakowskiej pod numerem czterdziestym dziewiątym, oraz Antoniego Gołębiewskiego, ślusarza, przy ulicy Browarnej pod numerem ósmym w Warszawie zamieszkałych, obydwojga pełnoletnich; okazał mi niemowlę płci męskiej, oświadczając, iż urodziło się ono w Warszawie w jego domu zamieszkania ósmego/ dwudziestego/ marca tego roku o trzeciej po północy od ślubnej żony jego Karoliny z domu Fajge, lat trzydzieści trzy. Niemowlęciu temu podczas Chrztu Świętego dokonanego w dniu dzisiejszym dano imię Aleksander, a chrzestnymi jego byli Józef Saniewski oraz Michalina Majewska. Akt ten sporządzono z opóźnieniem z woli ojca, oświadczającemu oraz świadkom – wszystkim niepiśmiennym – został przeczytany. Przeze mnie podpisany. Ks. S. Gustawski
Address: Czerniakowska pod numerem trzy tysiące drugim
Note: Działo się w Warszawie w parafii Świętej Trójcy siódmego /dziewiętnastego/ lutego tysiąc osiemset dziewięćdziesiątego trzeciego roku o dwunastej w południe.
Działo się w Warszawie w parafii Świętej Trójcy siódmego /dziewiętnastego/ lutego tysiąc osiemset dziewięćdziesiątego trzeciego roku o dwunastej w południe. Stawili się Antoni Ludwik Karaśkiewicz, masarz, przy ulicy Tamka pod numerem trzydziestym trzecim, oraz Krystian Jen..n (?), malarz, przy ulicy Czerniakowskiej pod numerem czterdziestym dziewiątym, w Warszawie zamieszkali, obydwoje pełnoletni, i oświadczyli, że wczoraj o godzinie dziesiątej rano w Warszawie przy ulicy Czerniakowskiej pod numerem trzy tysiące drugim zmarł Jan Wołkanis, pracownik dniówkowy, żonaty, lat trzydzieści siedem, urodzony w Warszawie w parafii Świętego Krzyża, syn zmarłych już Marcina oraz Marianny z domu Klimberg, małżonków Wołkanis, zostawiwszy po sobie owdowiałą żonę Karolinę z domu Bogumił. Po upewnieniu się o śmierci Jana Wołkanisa akt ten oświadczającym został przeczytany, przez nich i mnie podpisany. Antoni Ludwik Karaśkiewicz, Krystian Jen…n, ks. A… Zakrzewski
464 Działo się (Dano) na Woli dnia trzydziestego pierwszego października (trzynastego listopada) tysiąc dziewięćset dziesiątego roku o godzinie szóstej po południu. W charakterze świadków stawili się Marcin Ślusarczyk, kamieniarz i Karol Wiśniewski, palacz. W ich obecności zawarty został związek małżeński pomiędzy Aleksandrem Wałkonisem, kawalerem lat dwudziestu od urodzenia, należącym do Parafii Świętej Trójcy w Warszawie – malarzem – synem nieboszczyka Jana i Karoliny z domu Fajga (Jana i Karoliny z Fajgów) - małżonków Wałkanis a Apolonią Ślusarczyk (Apolonija Ślusarczyk) panna lat dwudziestu dwóch od urodzenia i żyjącej przy rodzicach, córką Marcina i Marianny z Jaworskich, małżonków Ślusarczyk. Ślub ów poprzedziły zapowiedzi, ogłaszane przez trzy niedziele w Kościele na Woli: dwudziestego i trzydziestego października oraz szóstego listopada roku tego w nowym stylu. Nowożeńcy ogłosili, że umowy przedślubnej (intercyzy) nie zawarli. Pozwolenie mężowi na zawarcie związku małżeńskiego zostało ogłoszone słownie poprzez Annę Wiśniewską, opiekunkę tejże (Apolonii). Obrządek religijny ślubu odprawiony został przez naszego Księdza Wacława Studzińskiego oraz miejscowego wikariusza. Akt ten nowożeńcy oraz świadkowie wysłuchali, po przeczytaniu zastał on przez Nas podpisany.
Religious marriage
—
November 13, 1910 — Warszawa Wola
Marriage
Marriage
—
—
Birth
Nr 435
Działo się w Warszawie w parafii Świętej Trójcy dwunastego / dwudziestego czwartego/ czerwca tysiąc osiemset dziewięćdziesiątego roku o siódmej po południu. Stawił się Jan Wałkanis, pracownik dniówkowy, lat trzydzieści cztery, zamieszkały w Warszawie przy ulicy Czerniakowskiej pod numerem trzy tysiące drugim, w obecności Józefa Saniewskiego, pracownika dniówkowego, przy ulicy Czerniakowskiej pod numerem czterdziestym dziewiątym, oraz Antoniego Gołębiewskiego, ślusarza, przy ulicy Browarnej pod numerem ósmym w Warszawie zamieszkałych, obydwojga pełnoletnich; okazał mi niemowlę płci męskiej, oświadczając, iż urodziło się ono w Warszawie w jego domu zamieszkania ósmego/ dwudziestego/ marca tego roku o trzeciej po północy od ślubnej żony jego Karoliny z domu Fajge, lat trzydzieści trzy. Niemowlęciu temu podczas Chrztu Świętego dokonanego w dniu dzisiejszym dano imię Aleksander, a chrzestnymi jego byli Józef Saniewski oraz Michalina Majewska. Akt ten sporządzono z opóźnieniem z woli ojca, oświadczającemu oraz świadkom – wszystkim niepiśmiennym – został przeczytany. Przeze mnie podpisany. Ks. S. Gustawski
Religious marriage
464 Działo się (Dano) na Woli dnia trzydziestego pierwszego października (trzynastego listopada) tysiąc dziewięćset dziesiątego roku o godzinie szóstej po południu. W charakterze świadków stawili się Marcin Ślusarczyk, kamieniarz i Karol Wiśniewski, palacz. W ich obecności zawarty został związek małżeński pomiędzy Aleksandrem Wałkonisem, kawalerem lat dwudziestu od urodzenia, należącym do Parafii Świętej Trójcy w Warszawie – malarzem – synem nieboszczyka Jana i Karoliny z domu Fajga (Jana i Karoliny z Fajgów) - małżonków Wałkanis a Apolonią Ślusarczyk (Apolonija Ślusarczyk) panna lat dwudziestu dwóch od urodzenia i żyjącej przy rodzicach, córką Marcina i Marianny z Jaworskich, małżonków Ślusarczyk. Ślub ów poprzedziły zapowiedzi, ogłaszane przez trzy niedziele w Kościele na Woli: dwudziestego i trzydziestego października oraz szóstego listopada roku tego w nowym stylu. Nowożeńcy ogłosili, że umowy przedślubnej (intercyzy) nie zawarli. Pozwolenie mężowi na zawarcie związku małżeńskiego zostało ogłoszone słownie poprzez Annę Wiśniewską, opiekunkę tejże (Apolonii). Obrządek religijny ślubu odprawiony został przez naszego Księdza Wacława Studzińskiego oraz miejscowego wikariusza. Akt ten nowożeńcy oraz świadkowie wysłuchali, po przeczytaniu zastał on przez Nas podpisany.